Początek
Jest ranek. Właśnie zjadłem śniadanie. Piję kawkę. Zażyłem leki. Leżę na łóżku i piszę ten blog. Nie wiem w sumie od czego zacząć. Czy przywitać się, przedstawić, czy zachować w tajemnicy mój biogram? Pewne informacje są tak osobiste, że praktycznie wiedzą o nich tylko nieliczni. A tu nagle cały świat może zerknąć i skomentować moją historię nie zawsze dla mnie przychylnie. Liczy się szczerość, ale nie do bólu! Zresztą, po części już i tak napisałem co nieco intymnego, że może się do tego przyczepić jakiś internauta, hejter i osądzić. Ale mam obronę: "nie osądzajcie, abyście nie zostali osądzeni" (Mt 7,1). Jego sprawa.
Czytam Ewangelię według Mateusza. To prawda. I jest niesamowita. Jak zresztą każda dobra książka. Czy jest takich dobrych książek dużo? Nie wiem, nie czytam wiele, ale z każdej, którą biorę do ręki próbuję sobie wynotowywać jeden lub więcej istotnych dla mnie cytatów, jakąś naukę wziąć i zapamiętać. Mogę czytać cokolwiek, ale na dzień dzisiejszy staram się zamykać moje zainteresowania w pewnym "pudełku" podpisanym odpowiednimi hasłami. Jest tych haseł kilka. Można powiedzieć, że w jakichś tematach, których dotyczą zazębiają się ze sobą. Wiadomo, tak powstają nowe dziedziny wiedzy złożone z dwóch lub więcej dziedzin. Przykładowo – biofizyka lub biochemia, historia filozofii i historia medycyny. Coraz częściej pojawiają się również na rynku książki pisane przez autorów korzystających z więcej niż dwóch nauk ścisłych i/lub humanistycznych. I tak samo ja nie zamierzam i nie czuję się komfortowo, gdy zajmuje mnie jedna gałąź nauki. Jest to zbyt duże ograniczenie. Dlatego też naraz, w tym samym czasie mam pod ręką kilka książek, a nie jedną. I te czytam naprzemiennie. Może uda mi się napisać kiedyś jakąś.
Jest pora wiosenna, coraz częściej ciepło słoneczne dociera do nas. Pąki już puściły. Niektóre krzewy już zakwitły. Na łąkach też można dostrzec kwiaty. Jest zielono wszędzie i jednocześnie kolorowo. Taka jest przyroda. A jeszcze dodając błękitne niebo i żółte słońce w pogodne dni, to robi się naprawdę pięknie i przyjemnie.
Biologia jest bardzo obszernym przedmiotem nauczania i to właśnie ona, jako jedna z kilku, mieści się w moim obszarze zajęć. Interesuję się nią amatorsko. W dodatku, jeśli chodzi o ilość przeczytanych prac z jej zakresu, to znajduję się dopiero w początkowym stadium dociekań. Podobnie, choć z lekkim przeskokiem, mogę powiedzieć o historii. Zamiar mam jeszcze taki, żeby zająć się ponadto innymi dziedzinami. Nie zapominam przy tym oczywiście, że w tym roku skończę 44 lata i że mam wykształcenie średnie, więc coś nie coś miałem związek z różnymi przedmiotami szkolnymi i drogą dalszego zdobywania wiedzy będę sobie przypominał to, czego się kiedyś uczyłem. A są to takie przedmioty jak, (oprócz tych dwóch wspomnianych wyżej) matematyka, fizyka, chemia, filozofia i może, w dalszym toku pracy, jeszcze inne, następne.
Druga kawa. Po obiadku, po spacerku. Kończę pisać ten wpis do mojego pierwszego internetowego pamiętnika. Dobre samopoczucie nastraja do dalszych aktywności w ciągu dnia.
Komentarze
Prześlij komentarz